30 września 2011
nº2 Księżycowa sonata
Księżycowa sonata do pani Turbeville pasuje.
Za jej zdjęciami, a także za każdymi innymi w żurnalach, nie ma życia. Nie wiem czy nie brzydzi mnie to. A raczej jak bardzo.
1 komentarz:
Ania Kot
1 października 2011 13:31
omatko, przypomnialas mi jak mnie rusza ta sonata
Odpowiedz
Usuń
Odpowiedzi
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Wczytaj więcej...
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
omatko, przypomnialas mi jak mnie rusza ta sonata
OdpowiedzUsuń